Jaki jest sens mojego życia? Tego pytania nie zadajemy sobie codziennie. Większość z nas nie zadaje go sobie nigdy. Zwłaszcza dzisiaj, gdy żyjemy w ciągłym pośpiechu, a czas poświęcony na zastanawianie się, uznajemy za czas stracony. Społeczeństwo, rodzina, media, próbują pokazać nam jak mamy żyć, co mamy robić, jakich decyzji podejmować. Niestety bardzo często im się to udaje, zbyt łatwo ulegamy. W związku z tym zajmujemy tym, czego się od nas oczekuje, a nie tym, co jest zgodne z nami samymi.
Mało tego, paradoksalnie dzisiejszy popularny rozwój osobisty również kreuje w nas podświadomie pewne ideały życia, do których mamy dążyć. Pseudotrenerzy i pseudopsychologowie mówią nam „żyj swoim życiem, nie patrz na innych”. O ile takie frazy nie są często same w sobie szkodliwe, to nazbyt często są one jednak wypowiadane w kontekście reklamowania konkretnych produktów. Podprogowy przekaz takich „szkoleń” motywacyjnych jest często następujący: „żyj swoim życiem, więc kup nasze szkolenie”, „Nie słuchaj rodziców, nie musisz iść na studia! Dzięki nam możesz zacząć zarabiać w Internecie bez wykształcenia”. Owszem twórcy takich przekazów pozwalają nam chwilowo wyjść z iluzji i otworzyć oczy, ale tylko po to, aby jak najszybciej wrzucić nam do głowy ich własną ideę i pozwolić im zamknąć nam oczy ponownie…
Tak za sprawą „rozwoju osobistego”, Internetu, otoczenia i mediów bezmyślnie pracujemy, aby być bogatymi, rzeźbimy na brzuchu kaloryfery, czy latamy na wczasy z „all inclusive”. Jaki jest tego sens?
Gdzie w tym wszystkim jesteś Ty?
Kiedy przychodzi w życiu moment, w którym zadajesz sobie pytanie: “Jaki jest sens życia”, znaczy to tyle, że zaczynasz wątpić, w to co aktualnie dzieje się w Twoim życiu. Zdajesz sobie sprawę prędzej czy później, że to, za czym goniłeś ostatni rok, 5 lat, 20, całe życie, nie jest tym, za czym gonić pragniesz. O ile w ogóle pragniesz za czymś gonić. Pytania o sens życia nie zadajesz sobie podczas ciągłej gonitwy. Ono przychodzi dopiero, gdy pozwolisz sobie na chwilę zatrzymania. Często ból, frustracja, smutek, które mówią nam „Poczekaj! Coś jest nie tak…” sprawiają, że rzeczywiście zaczynamy się zastanawiać. Pada wtedy pytanie, o sens tego co robimy, sens naszej egzystencji. Szukając odpowiedzi na to pytanie, zdejmujesz klapki z oczu, wychodzisz z iluzji świata, w którym uczestniczysz, zaczynasz patrzeć na swoje życie autentycznym i szczerym spojrzeniem. Wreszcie masz okazję zastanowić się nad tym, co jest dla Ciebie ważne, czego potrzebujesz, za czym tęsknisz. Nagle zaczynasz zauważać możliwości w życiu, z jakich wcześniej sobie nie zdawałeś sprawy. Dochodzisz do odpowiedzi, poznajesz siebie, dokonujesz zmian. Ten proces rzadko wydarza się bez bólu, frustracji, smutku. Negatywne emocje są nam zatem nadzwyczaj potrzebne, przekazują nam niezwykle cenne informacje i zmuszają nas do zastanawiania się i wyciągania wniosków, a co za tym idzie – do zmiany na lepsze. Tego nie powie Ci „rozwój osobisty”.
Czym jest sens życia?
Najczęściej utożsamiamy go z życiowym spełnieniem, życiem zgodnym ze sobą, znajomością swojej misji. Nie ma zatem jednej odpowiedzi na pytanie czym jest sens życia. Ona jest inna dla każdego. Pragnę przedstawić Ci kilka wskazówek, które z dużym prawdopodobieństwem będą dla Ciebie pomocne.
Życie ma sens wtedy, gdy – po pierwsze – podejmujemy w nim działania, które sprawiają, że czujemy się spełnieni. Są to specyficzne działania dla specyficznej jednostki. Dla każdego sens życia jest inny, gdyż każdy czuje spełnienie w innych działaniach.
Pomyśl proszę teraz, o jednej osobie, która Twoim zdaniem odczuwa w życiu spełnienie. Co ona takiego robi? Czy gdybyś to samo robił Ty, czułbyś się spełniony? Prawdopodobnie Nie! Skup się na swoim życiu, na swoich działaniach i na swoim spełnieniu. Jedyne życie nad którym powinieneś się zastanawiać, to Twoje życie.
Być może myślisz sobie teraz, że działania, które nadają sens naszemu życiu muszą być „wielkie i wspaniałe”. Nic bardziej mylnego. Nie musisz nagle zrywać się z krzesła i wyjeżdżać do Afryki nauczać matematyki. Spełnienie możemy odnaleźć w małych czynnościach – naszych niepozornych hobby i zainteresowaniach. Lubisz w wolnym czasie składać origami? Wspaniale! Jeżeli podczas bawienia się kartkami papieru odczuwasz wewnętrzną przyjemność, to znaczy, że jest to coś specyficznie Twojego. Odczucie to nie pochodzi z mediów, poradników, czy nawet od rodziny, ale od CIEBIE. Aby nadać życiu spełnienie, to zacznij od znalezienia właśnie takich czynności, a następnie kreowaniu życia w okół nich.
„Mam spędzić całe życie bawiąc się papierem?” – Możesz teraz pomyśleć. Słowa te jednak padną z umysłu osoby, której origami wcale nie pociąga. Składanie papieru nie jest (być może jeszcze) Twoją pasją. Ktoś, kto natomiast czuje ekscytację w tym zajęciu, wykrzyknie z radością, że wspaniale byłoby spędzić całe życie tworząc właśnie orgiami.
“Czy jeśli czuję spełnienie w tym co robię, to znaczy, że już odnalazłem sens życia?”
Otóż pasja nie wystarczy, aby nadać życiu sens. Owe podekscytowanie i nienaturalną przyjemność możemy odczuć chociażby podczas zabawy w wesołym miasteczku, czy wlewając w siebie alkohol. Przecież, ktoś może powiedzieć, że palenie marihuany jest tym, co pragnie robić do końca życia. Czy odnalazł sens życia…?
Spełnienie jest pierwszym czynnikiem, pozwalającym nam nadać życiu sens. Jest jeszcze natomiast drugi – dawanie wartości innym. Trudno jest dawać wartość ludziom paląc trawkę, albo wsiadając na roller coaster. Dlatego też nie wystarczy zamknąć się w pokoju na całe życie i składać tam origami. Jednakże tym ostatnim, możesz w jakiś sposób dawać wartość innym, ulepszać ludzkie życie. Wystarczy, że na Twojej pasji – w tym przypadku składaniu origami – świat, w jakiś sposób skorzysta. Możesz chociażby nagrywać tutoriale na Youtube, w których uczysz innych tworzyć z papieru ciekawe kształty. Popatrz, że w tym momencie Twoja pasja, może stać się dla Ciebie źródłem dochodu. Możesz tworzyć atrakcyjne figurki i sprzedawać je dalej. Podobnie jak są szkoły języków obcych, możesz otworzyć szkołę składania origami. W takiej wersji życia nie ma mowy o przemęczeniu, czy wypaleniu zawodowym. Robisz to, co robić uwielbiasz, czujesz spełnienie, a w dodatku dajesz wartość innym ludziom – uczysz ich i sprawiasz, że ich życie jest lepsze. Mało tego – jeszcze na tym zarabiasz. To jest właśnie przepis na sens życia: rób to, co daje Ci uczucie spełnienia i nieś tym zajęciem wartość w życie innych osób.
Piękna wizja, prawda? Wróćmy natomiast do miejsca, w którym cały ten proces się zaczyna. “Co jeśli nie wiem, co jest moim origami?”
“Co jeśli nie mam pasji?”
Po pierwsze nie ma osób, które nie mają pasji. Każdy je ma, nie każdy jednak w sobie je już odkrył. Nie odkrył ich, ponieważ tak naprawdę nigdy ich nie szukał. Nie dał pasjom jeszcze okazji, aby się ujawniły. Sam kiedyś myślałem, że wszyscy mają pasje, ale nie ja, że jestem pod tym względem jakiś „popsuty”. Po pewnym czasie okazało się, że mam ich więcej, niż kiedykolwiek bym przypuszczał. Z czasem zrozumiałem jednak, iż każdy urodził się po coś, a więc do każdej osoby „przypisane są” pewne konkretne zajęcia, których wykonywanie zapewnia tej jednostce uczucie spełnienia.
W związku z tym, Twoje zadanie polega na tym, aby Twoim pasjom pozwolić się ujawnić. W jaki sposób? Odpowiedź na to, znajduje się chociażby w nowym testamencie: „szukajcie a znajdziecie” Jezus nie miał na myśli szukania kawałków diamentów na plaży. Tego mógłbyś akurat nigdy nie znaleźć. Przekaz z tego fragmentu ewangelii, który bardziej do mnie przemawia, to: „Szukajcie w sobie, a znajdziecie”, „Zadawajcie sobie pytania, a dostaniecie odpowiedzi”.
Co to znaczy szukać?
To znaczy: poznawać nowe, doświadczać nowości, poddawać refleksji aktualne, zastanawiać się nad możliwościami, angażować się i zadawać pytania.
Nic nie znajduje się jednak natychmiastowo. Poszukiwanie sensu Twojego życia nie zajmie Ci godziny, tygodnia, czy nawet miesiąca. Proces ten może trwać nawet latami. Ważne, aby szukać. Warto to robić, niezależnie od tego ile miałoby to zająć. Co może być ważniejszego od poznawania własnych pragnień i kreowania życia na własnych zasadach?
Podobnie zadając sobie pytania o pasje i sens życia – nie dostaniesz żadnych odpowiedzi „nagle”. W Twojej głowie – a bardziej w Twoim sercu – zaczną rodzić się podpowiedzi i wskazówki. Im częściej za nimi podążasz, tym bardziej przybliżasz się do swojego sensu życia. Poszukiwanie siebie, to ciągła podróż i nieodłącznie towarzyszące temu przygoda i ekscytacja.
Chwila na podsumowanie:
Sensem życia nie musi być obiektywnie chwalebna idea typu walka z głodem na świecie. Sens życia nadają nam względnie małe, lecz specyficzne dla danej osoby czynności, typu składanie origami. Znajdź zajęcie, którego wykonywanie zapewnia Ci osobiste spełnienie, a następnie…
Jeżeli ową pasję udostępniasz w świat, chociażby poprzez sprzedaż atrakcyjnych figurek z papieru, czy tworzenie poradników na YouTube, tak aby inni mogli się w tym rozwijać, to dajesz wartość światu. Wówczas Twoje życie ma sens. Czujesz spełnienie i satysfakcję, a jednocześnie sprawiasz, że życie innych jest w jakiś sposób lepsze. Na tym polega sens.
“No dobra! To co mam robić?”
Baw się swoim życiem w następujący sposób:
- Znajdź zajęcie, które w jakiś sposób Cię do siebie przyciąga.
- Zaangażuj się w nie.
- Słuchaj swoich uczuć.
- Jeżeli działanie to sprawia Ci frajdę, przyjemność i lekkość, to rób to dalej. Nie muszę chyba długo na to namawiać.
- Jeżeli czujesz zmęczenie, frustrację podczas samego zajmowania się tym, to szukaj innego zajęcia. Wyciągnij jednak wnioski. Coś przecież sprawiło, że te zajęcie początkowo Cię przyciągało, prawda? Co w nim takiego jest? Odpowiedź zawęzi Twoje poszukiwania w przyszłości.
- Powtarzaj pierwsze trzy punkty tak długo dopóki, nie uznasz, że „To jest to!”
- Kiedy znajdziesz „to coś” – zastanów się jak możesz poprzez to działanie dać wartość na zewnątrz.
Swoje już wiesz…
Możesz szukać nowych zajęć, ale możesz przecież bazować na tym, co już przeżyłeś. Możesz spojrzeć na swoje życie i swoje doświadczenia oraz zastanowić się nad tym, co pociągało Cię w życiu bardziej, a co mniej. Jak już mówiłem – nie jest to łatwe zadanie, nie przeanalizujesz całej swojej przeszłości w jeden wieczór, lecz z czasem, gdy będziesz poprzez refleksję poznawał samego siebie, będzie Ci coraz łatwiej wyznaczać sobie zajęcia, które są bardziej lub mnie zgodne z samym sobą.
W analizie swojego życia mogą pomóc Ci następujące pytania:
Co lubiłeś robić w dzieciństwie?
Kim chciałeś zostać, gdy byłeś mały?
Gdy byłeś młody, to mówili Ci, że do czego masz „smykałkę”?
Jakiego zajęcia zawsze chciałeś spróbować, lecz nigdy tego nie zacząłeś?
W poszukiwaniu sensu życia mogą wesprzeć Cię inni. Istnieją specjaliści, którzy pomogą Ci spojrzeć na Twoje życie z zupełnie innej perspektywy. Osoby, które uświadomią Ci sens i pasje, tam gdzie nie koniecznie sam je zauważasz. Różnego rodzaju doradztwo zawodowe i life-coaching, to dziedziny które wbrew powszechnej opinii pomagają poznać samego siebie tak, aby w życiu doświadczać większego sensu i spełnienia. Z resztą sam się tym zajmuję. Jeśli chcesz, abym osobiście pomagał Ci w poznawaniu samego siebie, wystarczy że napiszesz do mnie korzystając z zakładek „współpraca”, lub „kontakt”.
Jest jeszcze różnica, czy Ty chcesz sens życia znaleźć, czy odnaleźć? To drugie sugeruje, że ten sens już kiedyś był w Twoim życiu, ale go zgubiłeś. Zastanów się zatem co sprawiało, że kiedyś ten sens odczuwałeś. „Znaleźć” jest moim zdaniem tutaj słowem nieadekwatnym. Uważam, że każdy na jakimś etapie swojego życia spełnienie czuł i cieszył się dając wartość innym. Coś jednak sprawiło, że o tym zapomnieliśmy. Czy było też tak w Twoim przypadku?
Takie są więc moje odpowiedzi na pytania „Jak odnaleźć sens życia” i „Jak znaleźć pasję”. Mógłbym pisać jeszcze długo, lecz większość nowych zagadnień „kręciłaby się” wokół tego, co już przeczytałeś. Aby coś znaleźć, należy tego szukać. Samo do Ciebie nie przyjdzie. Zadawaj sobie pytania, zastanawiaj się, próbuj nowych rzeczy i wyciągaj wnioski ze swojego życia. W końcu to znajdziesz. A wtedy podeślij mi link na stronę, gdzie pokazujesz siebie i swoją pasje. Kto wie, być może następnym razem spotkamy się na Twoim blogu? Tego Ci życzę 😊